Ostatnio moja siedmniolatka zaproszona została na urodziny do koleżanki z klasy. Sandardowym prezentem jaki zawsze kupuje dzieciom to fajna książka i oczywiście coś zrobionego przeze mnie. Tym razem padło na poduszko-zabawkę w kształcie sówki. W całości zrobiona z elementów - african flower.
Solenizantka podobno była zachwycona i osobiście podziękowała mi za sówke już następnego dnia:) Muszę przyznać, że zrobioło mi się bardzo ciepło na serduszku, bo dzieci są szczere do bólu i taka pochwała naprawdę dużo znaczy.
Pracochłonne są te zwierzątka (wiem bo kilka maskotek tym motywem zrobiłam). Prezent robiący wrażenie. Nie dziwię się, że Solenizantka była zachwycona ... każdy by był :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo. Akurat sówka zajęła mi 3 dni ale przypuszczam, że z innymi bardziej wymagającymi zwierzątkami bawiłabym się dłużej ;)
UsuńCiekawa i bardzo ładna poduszka:-)
OdpowiedzUsuńale słodka :)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent, na pewno sprawił wiele radości :)) Bardzo podoba mi się taki zwyczaj prezentowy - książka + własnoręcznie wykonana praca.
OdpowiedzUsuńDziękuje:) Tak zdecydowanie wolę zrobić coś w guście obdarowywanego niż kupować kolejną zabawkę.
UsuńWspaniała, absolutnie urzekająca! ♥ :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńEmilko sówka absolutnie urocza :) nie dziwię się, że dziewczynka była nią zachwycona :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent i do tego własnoręcznie wykonany, sówka jest kochaniutka ! Cieplutko pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńSówka jest prześliczna - i tak jak napisalaś, najważniejsze, że się obdarowanej spodobała. Nic dziwnego - kolory ma bardzo dziewczęce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam