Po jesiennym sadzeniu cebulek w ogrodzie pozostało mi kilka, których nie miałam już gdzie upchnąć. Potrzebowałam małych doniczek, które niekoniecznie muszą być wytrzymałe i pozostać ze mną na lata:) Dlatego rozejrzałam się po naszej spiżarni i znalazłam kilka interesujących przedmiotów, idealnie nadających się do stworzenia niewielkich doniczek DIY.
W pierwszej kolejności sięgnęłam po wymytą puszkę po kukurudzy (czekała już w worku na recycling). Z resztek farb, jakie na pewno znajdą się w każdym domu, wybrałam białą farbę do sufitów i po odlaniu odrobiny do słoika, dodałam kilka kropli czarnego pigmentu, tak by powstał odcień ciemnej szarości / grafitu.
Po odstawieniu puszki do wyschnięcia przyszła pora na dalsze jej ozdabianie. Oczywiście można pozostawić taką doniczkę bez dodatków, lecz mi czegoś brakowało. Z resztek sznurka i starej firanki zrobiłam prostą "przepaskę" wokół jej środka. Tak przygotowana doniczka napełniona ziemią była gotowa do sadzenia :)
Kolejnie przyszła pora na opakowanie po jogurcie, idealnie nadające się na zasadzenie w nim cebulki hiacynta. Ta sama farba posłużyła mi do pomalowania pojemniczka, a następnie nakleiłam wąski pasek firanki , tak dla odmiany :)
Ostatnią doniczkę DIY postanowiłam zrobić z obciętej butelki po wodzie mineralnej :) Żeby wszystkie doniczki miały ten sam motyw przewodni, tak też i ta została pomalowana na szaro i ozdobiona sznurkiem oraz kwiatkiem, zrobionym ze zszytych kółeczek uprzednio wycietych z nieużywanej firanki.
Tak przygotowane doniczki stoją na moim kuchennym parapecie po dziś dzień. Nie cieknie z nich woda a i roślinki świetnie w nich rosną. Do zrobienia takich pojemnieków DIY nie potrzeba wiele materiałów, a i sama świadomość zrobienia czegoś przydatnego jest bezcenna:)
Naprawdę świetne pomysły , są piękne Gratuluje ...
OdpowiedzUsuń